Medal na pewno nie jest instrumentem muzycznym. Gdyby w stopie metalu z jakiego jest odlany zamiast aluminium była miedź i cyna, to bliżej byłoby mu do idiofonu naczyniowego, czyli potocznie mówiąc dzwonu. Najlepiej jeszcze, gdyby składał się z korony, hełmu, płaszcza, wieńca, jarzma i serca, wtedy wydawałby może dźwięk przyjazny dla ucha, ale musiałby powstać tylko w Pracowni Ludwisarskiej Jana Felczyńskiego. Bo sam proces wytwarzania się dźwięku w dzwonie, z alikwotami i niuansami, o których może opowiedzieć tylko ludwisarz, jest niesamowicie skomplikowany. 1
O wiele prostsza jest budowa innego instrumentu perkusyjnego – talerza. Znowu mamy stop miedzi i cyny, odpowiednio walcowany, tłoczony prasą i młotkowany w celu uzyskania unikatowej jakości dźwięku. Do tego im większy rozmiar, tym głębsze brzmienie, im cieńsza blacha, tym szybsze wybrzmiewanie, a im cięższy i grubszy talerz, tym wyższy ton i dłuższe wybrzmiewanie. Są też blachy do ćwiczeń – gęsto dziurkowane – dzięki temu poziom głośności jest zmniejszony do 80 procent, przy zachowaniu swoich cech rodzajowych. Jak pisze Maciej Nowak na portalu magazynperkusista.pl, „to oznacza, że crash brzmi jak crash, a ride jak ride.” 2
Wątpiącym w czułość ludzkiego ucha nadmienię, że dobrze wprawione, jest w stanie rozpoznać np. autentyczność monety po jej brzmieniu. Metodę dźwiękową przy odróżnianiu złota od podróbki stosuje się od tysięcy lat. W tej chwili człowieka wyręczają aplikacje badające powtarzalność częstotliwości rezonansowych. Zresztą odkrycia fizyki kwantowej dowodzą, że wszystko jest wibracją i podlega wzajemnym wpływom. 3
„Harmonicznie bogaty dźwięk z instrumentów takich jak misy tybetańskie, wywiera wpływ na ciało fizyczne i psychiczne, emocjonalne, duchowe i części energetyczne. (…) Terapia dźwiękowa oparta jest na zasadzie rezonansu, dzięki któremu bardziej intensywne i harmoniczne drgania rozprzestrzeniają się na inne – słabsze lub niezdrowe.” czytamy na portalu odkrywamyzakryte.com. Dźwięki C – częstotliwość 256 Hz i G – 384 Hz powodują głęboką relaksację, wyciszenie i zrównoważenie energii – tak działa terapia za pomocą kamertonów. 4
Ale funkcja terapeutyczna nie jest zarezerwowana wyłącznie dla dźwięków czystych. Portfel na łańcuszku u harleyowca (jak kiedyś zegarek w kształcie cebuli) zapobiega przypadkowemu wysunięciu się z kieszeni dżinsów, a do tego, jak fajnie wygląda w połączeniu z nitami, ćwiekami i rockerską biżuterią. Punk również powie, że im dłuższy łańcuch (a najlepiej kilka i sięgające do kolana) tym lepiej, im głośniej uderza o udo, tym groźniej. A pomyśl sobie – zamiast jednego medalu na szyi – dwa! Uderzane o siebie informują wszystkich, że jesteś zwycięzcą nie tylko w jednej konkurencji, ale w dwóch! Albo w trzech… O, jak przyjemnie… 5
Chciałem przy tym zleceniu wykorzystać połączone taśmą dwa medale, które razem brzęczałyby i dodatkowo różniłyby się kolorem stopu. Z różnych względów pomysł niestety musiałem uprościć i sprowadzić do jednego odlewu. Ale może kiedyś, przy następnym zleceniu…
I jeszcze jedna ciekawostka na zakończenie: dla paraolimpijczyków na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro w roku 2016, z myślą o niewidzących sportowcach, przygotowano niezwykłe medale, bo… grające! Po potrząśnięciu krążek wydaje dźwięk, o różnym stopniu głośności w zależności od koloru: złoty najgłośniejszy, a brązowy najcichszy… 6
Można?
Bibliografia:
1. http://www.janfelczynski.com/uploads/files/artykulfj.pdf
2. https://magazynperkusista.pl/artykuly/mieszanka/5535-kilka-slow-prawdy-o-talerzach
3. https://goldenmark.com/pl/mysaver/jak-potwierdzic-autentycznosc-zlota/
4. https://www.odkrywamyzakryte.com/misy-tybetanskie/
6. http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/334923
Poniżej link do relacji filmowej stacji WTK:
fot. WTK
Galeria zdjęć oraz artykuł prasowy w Głosie Wielkopolskim:
fot. Robert Woźniak / Głos Wielkopolski