Ten medal nie powinien wisieć na ścianie razem z innymi medalami. Bo tylko on razem z właścicielem czołgał się w błocie, przedzierał się przez gęsty dym, wspinał po linie rozwieszonej nad wodą i wdrapywał na pionowe ściany. A przynajmniej tak wygląda, jakby razem z właścicielem pokonał wszystkie piekielne przeszkody w najbardziej ekstremalnym biegu przeszkodowym w Europie, czyli w Runmageddonie. To nieśmiertelnik, jest potłuczony przez kamienie i poobdzierany drutem kolczastym. Ale daje dowód, że zawodnik, który go zdobył ma wielkie jaja, niezależnie od płci.
Dlatego właśnie nie powinien wisieć razem z innymi medalami. Powinien wisieć na osobnej specjalnej ścianie. Najlepiej razem z pozostałymi medalami Runmageddonu, tworząc cykl: Runmageddon Rekrut – 6km i 30 przeszkód, Runmageddon Classic – 12km i 50 przeszkód i Runmageddon Hardcore – półmaraton (21,0975 km) i 70 przeszkód. Bo przecież przesuwanie swojej granicy wytrzymałości jest cholernie przyjemne…
Poniżej galerie zdjęć organizatora i film:
www.runmageddon.pl
film BigYellowFoot
Facebook, fot. Igor Kohutnicki ADHDfoto